Już niedługo będzie się rodzić coraz więcej dzieci-dziwaków. Ani Vanga, ani Nostradamus nie mogli tego przewidzieć. Rzecz w tym, że.
Pokolenie Pepsi jest w poważnym niebezpieczeństwie. Dżin w butelce zwany "kosmetykami" wykonuje swoją złą robotę. Wkrótce zawód lekarza zyska nową specjalność - lekarzy specjalizujących się w deformacjach wrodzonych. W naszych czasach, gdy króluje chemia, należy zwracać uwagę na wszystko, co jest w jakiś sposób związane z codziennym życiem dziecka, począwszy od składu pasty do zębów, jakości wody, a skończywszy na jego ubraniach. Należy zacząć już od najmłodszych lat. Ubrania dla dzieci poniżej pierwszego roku życia: należy je wybierać ostrożnie, studiując wszystko, co jest napisane na metkach, od składu chemicznego tkaniny po instrukcje dotyczące pielęgnacji ubrań dla dzieci poniżej pierwszego roku życia.
Substancje toksyczne w kosmetykach
I nie jest to fikcja. Wystarczy spojrzeć na wyniki badań amerykańskich nastolatków, którzy aktywnie korzystają z kosmetyków. We krwi i moczu 20 nastolatków w wieku 14-19 lat znaleziono substancje toksyczne w ilościach przekraczających niebezpieczne limity. Substancje te mogły dostać się do organizmu tylko wraz z kosmetykami. Są to ftalany, triklosan, parabeny i piżmo.
Ftalany znajdują się nie tylko w lakierach do paznokci, ale także we wszystkich kosmetykach zawierających substancje zapachowe, a także są obecne na ściankach plastikowych słoiczków, tubek itp. kosmetyków, więc nawet jeśli nie są częścią kosmetyków, mogą się tam dostać ze słoiczków, fiolek lub tubek. Jak pokazują badania laboratoryjne przeprowadzone na zwierzętach, ftalany mają niszczący wpływ na układ rozrodczy. Są szczególnie niebezpieczne dla mężczyzn, ponieważ zmniejszają ilość i jakość spermy. Ale co najbardziej nieprzyjemne, negatywnie wpływają na potencję.
Wiele substancji chemicznych zawartych w kosmetykach ma zdolność kumulowania się w organizmie. Dlatego im wcześniej dzieci i nastolatki zaczną używać kosmetyków, tym większe ryzyko posiadania brzydkich dzieci w przyszłości. Nie wspominając już o poważnych problemach zdrowotnych, zwłaszcza dla rosnącego ciała, gdy jest ono "zalewane" destrukcyjnymi chemikaliami.
Aby to potwierdzić, wystarczy przypomnieć przyczynę śmierci wdowy po amerykańskim prezydencie Jacqueline Kennedy. Zmarła ona na mięsaka. I choć oficjalnie jej śmierć nie jest kojarzona z kosmetykami, to niektórzy badacze nie pomijają faktu, że przyczyną jej śmierci mogła być farba do włosów. W końcu dwa razy w miesiącu farbowała włosy na czarno. Nie bez powodu po jej śmierci amerykańskie władze zaczęły aktywnie sprawdzać jakość surowców do farbowania włosów i wydawać różne zakazane zalecenia.
Dbaj o swoje dzieci! Bezpieczne prowadzenie domu pomoże w tym.
Myślę,że jest w tym trochę prawdy.Dlatego ja praktycznie nie używam kosmetyków.Wszystko wydaje mi się nie naturalne czy coś.A moim dzieciom (a mam trzy córki) postaram się wytłumaczyć moje stanowisko.A potem niech same pomyślą.Zobaczcie co się dzieje!!!Jedna chemia dookoła!!!A my nadal powinniśmy starać się żyć w symbiozie z naturą.Tak myślę.